Koncertem muzyki filmowej Wojciecha Kilara w wykonaniu orkiestry Sinfonietta Cracovia pod dyrekcją Adama Sztaby i wielką owacją publiczności na stojąco zakończyła się 26 edycja Festiwalu Kompozytorów Polskich w Bielsku-Białej. W tym roku w wydarzeniu wzięło udział prawie 5.000 słuchaczy, wystąpiły 3 orkiestry, 3 dyrygentów, 3 solistów, 2 zespoły kameralne i wyświetlono łącznie 9 filmów. Wykonano 15 utworów Wojciecha Kilara oraz kompozycje polskich kompozytorów od renesansu do współczesności.
- Serce rośnie! Zaproszeni przez nas artyści mieli ogromną satysfakcję z grania w Bielskim Centrum Kultury, bowiem komplet publiczności każdy koncert kwitował wielką owacją. Publiczność doceniła to, że festiwal, choć poświęcony jednemu kompozytorowi, to był różnorodny. Widzieliśmy Kilara bardzo poważnego, filharmonicznego, filmowego i rozrywkowego. To wielka postać światowej muzyki, która - przypomnę - dwukrotnie była gościem Festiwalu Kompozytorów Polskich. Wojciech Kilar był bohaterem drugiej edycji w 1997 roku, a podczas odsłony z 2012 roku właśnie tutaj świętował swoje urodziny. Teraz tym wydarzeniem uczciliśmy jego 10. rocznicę śmierci. Patrząc na przyjęcie jego muzyki w tak różnych formach i przez różne pokolenia, można wysnuć wniosek, że to Moniuszko naszych czasów - dzieli się refleksjami Andrzej Kosowski, Dyrektor artystyczny Festiwalu.
- Jesteśmy zachwyceni frekwencją i atmosferą. A jeszcze bardziej tym, że nasi goście mieli wielką satysfakcję ze wszystkich wydarzeń w ramach festiwalu. Już teraz pracujemy, by przyszłoroczna edycja wypadła równie dobrze i by nie brakowało wielkich, muzycznych niespodzianek - komentuje Małgorzata Chełchowska-Rak, dyrektor Bielskiego Centrum Kultury im. Mari Koterbskiej, głównego organizatora wydarzenia.
- Do ujrzenia - napisał Adam Sztaba na facebookowym profilu BCK.